CZEŚĆ

Ścieżka tradycyjna

Jestem marketingowcem z 11 letnim doświadczeniem. Doświadczenie to jest mocno obrośnięte digitalem i IT, z racji kilku lat jak Product Owner i manager projektów cyfrowych oraz skromnego doświadczenia we front- i back-endzie. Nie jest mi obcy także design, kampanie mailingowe, branding portali internetowych, wdrażanie produktu czy tworzenie szkoleń dla zespołów. W zasadzie w digitalu nie ma obszaru, którego bym lżej lub mocniej nie tknął jako wykonawca prac lub ich koordynator. W ciągu ostatnich lat odbyłem tysiąc pięćset sto dziewięćset obiecujących rekrutacji, jednak nie udało mi się wygrać żadnej z nich. Ścieżka muzyczna, jako "druga noga zawodowa', stała się więc główną, a nawet jedyną, wskutek siły wyższej lub niesprzyjającej statystyki w procesach rekrutacyjnych (na ich drugim lub późniejszym etapie).

Pozdrawiam muzycznie wprost z chwytliwego refrenu między zwrotkami życia. Zajmuję się muzyką od dawna, ale nigdy wcześniej tak bardzo jak przez ostatnie 2 lata. Wcześniej szedłem "tradycyjną" ścieżką kariery i aktualnie intensywnie staram się na nią wrócić, jednak z muzyki i wszelakiego typu działalności, choćby w okrojonym zakresie, nie zamierzam nigdy zrezygnować.

Ścieżka kreatywna

Od dzieciaka rysowanie - labirynty, postacie  zmyślone i prawdziwe, martwe natury (mniej), graffiti (więcej), abstrakcje ​i bazgroły. Duża inspiracja od rodziny - malarzy, ilustratorów, pianistów, kompozytorów, gitarzystów, reżyserów i operatorów filmowych w mniej lub bardziej zawodowym zakresie. Od dzieciaka oczywiście także granie - piano, gitara i perkusja (kolejność ma znaczenie dla poziomu opanowania instrumentu). Z nauczania gry na dwóch ostatnich, od ponad dekady czerpię sporą radość satysfakcję, ją  także krzewię na lekcjach.

"Do szuflady komponuję, gram i piszę,
w tekstach i utworach
zwiedzam różne nisze"